Fenige - specjalista w przekazach międzynarodowych i innowacjach płatniczych

przez Admin
Odsłony: 402
Przemysław Kamiński i Karol Dziasek, SLS

Akceptacja płatności w internecie to główny filar działalności spółki Fenige. Silne fundamenty i samodzielny, nieustanny rozwój  technologii oraz efektywne szukanie niszowych rynków pozwalają spółce patrzeć z optymizmem w przyszłość.

Na czym zarabie Fenige?

Marcin Chruściel: Fenige posiada licencję krajowej instytucji płatniczej, nadaną przez Komisję Nadzoru Finansowego, i ogólnie mówiąc, zajmuje się  acquiringiem, czyli w uproszczeniu akceptacją płatności w internecie. To oznacza, że zarabia na procesowaniu i przetwarzaniu transakcji płatniczych - jak: akceptacje płatności (e-commerce), przekazy pieniędzy z karty na kartę (P2P), wypłaty na karty (payout) oraz usługi processingu transakcji. Dzięki temu, że Fenige  jest licencjonowanym podmiotem, mamy możliwość procesowania transakcji i z Visy i Mastercarda, które stanowią dzisiaj bez mała 95 proc. całego rynku, szczególnie polskiego i europejskiego.

Dlaczego to Wasza usługa jest konkurencyjna na ciasnym rynku analogicznych usług?

Marcin Chruściel: Po pierwsze Fenige funkcjonuje na rynku szeroko rozumianych płatności internetowych. Na tym rynku  jest bardzo duża konkurencja, dlatego nasza firma  postanowiła pójść swoją droga i znaleźć takie nisze i takie obszary rynku, które jeszcze nie są mocno zagospodarowane i rozwinięte, gdzie można jeszcze budować nowe modele biznesowe, generować marże i zyskowność. Za każdymi zakupami internetowymi, płatnościami kartą stoi jakaś firma. Generalnie jest to najbardziej powszechny i znany schemat płatniczy, czyli możliwość zapłacenia kartą, blikiem albo jakąś inną formą płatności w sklepie internetowym. Rynek szeroko pojętych płatności w internecie dzisiaj pozwala na dużo więcej niż tylko zwykłe zakupy i dlatego my w Fenige bardzo mocno przyglądamy się nowym trendom i nowym obszarom biznesowym, w ramach których próbujemy znaleźć zastosowanie tych płatności do nowych modeli biznesowych. I tak kilka lat temu jako Fenige byliśmy prekursorem autorskiego rozwiązania przekazów środków z karty na kartę, udostępnionego naszym klientom biznesowym, ale również pokazaliśmy to rozwiązanie w naszym autorskim serwisie dostępnym pod adresem Send4.me. 

Cały czas poruszamy się w środowisku online oraz na bardzo dużym rynku przekazów międzynarodowych, i w zakresie właśnie takich przekazów, gdzie środki przechodzą poza granice kraju - stosowane są różne modele płatnicze. Co istotne - do tej pory taka transakcja transgraniczna (między bankami) obarczona była dużymi kosztami, jak też długim czasem takiego przekazu. Im dalej poza Europę, czas takiej transakcji trwał nawet do kilku dni, a i koszt sięgał kilku procent takiej transakcji. Nasze rozwiązanie pozwoliło na to, że przekaz jest praktycznie natychmiastowy i zdecydowanie tańszy od tradycyjnych przelewów zagranicznych. Każdy - niezależnie od tego gdzie się znajduje, na którym kontynencie, może skorzystać naszych rozwiązań oferowanych przez naszych klientów biznesowych albo wejść na Send4.me i błyskawicznie (w 30 sekund) przekazać środki z karty na kartę. 

Dla jakiego typu klientów to jest najbardziej pożądana usługa?

Marcin Chruściel: Cały rynek przekazów transgranicznych jest bardzo duży. Obecnie w  dużej mierze jest związany z migracją zarobkową, która bardzo dynamicznie się rozwija - widzimy to właśnie w transakcjach przekazu środków z karty na karty. Na przykład ktoś pracuje w Warszawie, za chwilę w Dubaju, a za kilka dni w Nigerii, czyli jest pracownikiem kontraktowym - i to jest nasze rozwiązanie właśnie dla takiego klienta. Intensyfikacja transakcji z karty na kartę ma też związek z wojną na Ukrainie - wielu mieszkańców Ukrainy pojawiło się i w Polsce i w innych krajach Europy. Bardzo dużo ludzi, którzy tutaj są, ma swoich znajomych czy rodzinę tamże i muszą w jakiś sposób przekazywać między sobą środki. Nasze rozwiązania “karta karta” ułatwiają przekazywanie tych pieniędzy za pośrednictwem serwisów naszych klientów. Takie rozwiązania przekazów z karty do karty w zamkniętych ekosystemach płatniczych VISY i Mastercarda szczególnie na Ukrainie są dość dobrze znane, co z pewnością ułatwia użytkownikom korzystanie z nich. Tradycyjny bankowy model przekazywania środków to dzisiaj za mało. Obserwujemy, że wszystkie modele tradycyjnej bankowości, długotrwałe i dość kosztowne, które służyły do przekazywania puli środków w ruchu transgranicznym, jak np SWIFT, są obecnie  zastępowane przez modele, jakie my tworzymy jako FENIGE.  Widzimy coraz większe zainteresowanie tymi modelami wśród naszych klientów. Mamy wiele partnerów biznesowych, którzy korzystają z naszego rozwiązania - i to są różnorodne modele w zależności od strategii biznesowej naszego partnera, ponieważ nasze rozwiązanie jest uniwersalne. Weźmy np kierunek PL-UK. Stary, tradycyjny model bankowy już tu nie działa sprawnie, a wciąż jest tam dużo Polaków, czyli znowu migracja zarobkowa kształtuje zapotrzebowanie na nowe, sprawniejsze rozwiązania, które to my możemy dostarczać. 

Generalnie działamy w modelu out of the box thinking. Jesteśmy nastawieni raczej na modele szersze niż tylko lokalne, mimo że jesteśmy polską firmą, z polskimi korzeniami. Choć w Polsce możemy wyobrazić sobie, że jesteśmy np. uzupełnieniem dla przekazów np. z BLIKA do BLIKA. Na razie nie każdy posiada BLIKA, ale wszyscy mają karty płatnicze i każdy jest w stanie korzystać z naszego rozwiązania i w 30 sekund przekazywać pieniądze - bezgranicznie. W ten sposób patrząc - szukamy technologii i sposobu usprawniania jej pod kątem codziennych potrzeb klientów indywidualnych, a na końcu partnerów biznesowych, którzy te modele biznesowe realizują za pośrednictwem naszych rozwiązań. Mamy w ofercie również tradycyjny e-commerce, ale rozwiązania dla tego sektora nie stanowią u nas nawet 10 proc. całego biznesu. 

Mocno skupiamy się na przekazach z karty na kartę oraz drugim dużym modelu biznesowym, dla którego widzimy szerokie zastosowanie, jakim są przekazy “na kartę”, np. wypłata z walleta w jakimś sklepie lub platformie zakupowej albo “z karty dokądś”, czyli już nie pomiędzy kartami, ale np. na portfel, na grę, na który chcemy doładować środki, w każdej dostępnej walucie. W związku z tym poszukujemy i udostępniamy do wykorzystania tego rozwiązania w nowych modelach biznesowych, np. zwroty na kartę  w sklepach internetowych - i tak np.  kupuję coś “przez internet”, chcę zwrócić, i pieniądze wracają praktycznie natychmiast na moją kartę. Bez wypełniania długich formularzy zwrotów, wpisywania nr konta, a przede wszystkim bez czekania kilku dni aż zwrot pojawi się na koncie. Takie rozwiązania płatnicze rozwiązują różne problemy tak merchantów jak i ich klientów. Dzięki nim usprawnia się model biznesowy danego sklepu, usprawnia się user experience klienta w sklepie, a my jesteśmy dostawcą części technologii, który usprawnia rozliczenia naszych klientów (B2B) z ich klientami (B2C) - oszczędza czas i pozwala na wygodę i sprawność zakupów i zwrotów. Takich modeli i zastosowań rozwiązania przekazów “na kartę” widzimy bardzo dużo i stale rosnące zapotrzebowanie u naszych klientów.  

Powiedziałeś, że ponad 80 proc. wszystkich transakcji to transakcje zagraniczne. Jakie regiony czy kraje macie objęte swoją działalnością lub gdzie planujecie ekspansję?

Marcin Chruściel: Jak już wspominaliśmy, polski rynek jest zatłoczony, jest na nim bardzo duża konkurencja zajmująca się tradycyjnym akceptowaniem płatności w sklepie online. Wynikiem dużej konkurencji jest presja cenowa, a za nią idzie słabsza marżowość. Nie chcemy się więc pchać w zatłoczony rynek, ale staramy się szukać “błękitnych zatok na oceanie”, czyli miejsc, w których można zastosować technologię, jaką oferujemy, ale w nowym wydaniu. Jak mówiłem - przekazy z karty do karty, wypłaty na kartę, przekazy z powrotem do karty, i wykorzystywanie tych wszystkich rozwiązań płatniczych znanych od wielu lat chcemy oferować do nowych modeli biznesowych. 

Jakie rynki bierzemy pod uwagę poza Polską? Mamy polską licencję, w ramach której możemy się poruszać w Unii Europejskiej. Co nie oznacza, że nie patrzymy na inne rynki zagraniczne. Działalność poza EU oczywiście wiąże się z licencjonowaniem danych schematów płatniczych, co zapewne będziemy musieli zrobić czy też przystąpieniem do jakichś schematów poza UE. I takie rozwiązania analizujemy, aby obecne transakcje płatnicze były jeszcze szerzej dostępne. Dzisiaj nasi klienci, nasi merchanci, z którymi pracujemy, to Polska (jak powiedzieliśmy ciasny rynek, rozliczany w złotówkach), obszar mocno europejski, na który pozwala nasza licencja, ale również nasi klienci mają swoich klientów indywidualnych poza UE, którym można przekazywać środki. Bazą naszego funkcjonowania jest to, w jakim kraju dany merchant ma zarejestrowaną działalność. I dla nas istotne jest, aby było to w UE. I tak np. nasz klient zarejestrowany w Niemczech, ma swoich klientów poza UE - jak np. w Stanach Zjednoczonych czy Nigerii, i w takim układzie dla nas granice już nie istnieją - tak jak ma to miejsce już dziś w codziennych realiach na rynku polskim - klient z USA przecież może swoją kartą zrobić zakupy w polskim sklepie e-commerce. Bo poruszamy się w licencjach VISA czy Mastercard, która mówi, że “karta to karta”, nieistotne czy polska czy japońska. Oczywiście są pewne ograniczenia, zasady i limity ale generalnie na całym świecie taką kartą zapłacimy w takim samym wymiarze. Tak właśnie działamy, że staramy się rozwijać płatności, które pozwalają bezgranicznie realizować modele biznesowe. 

W poprzednim roku udało wam się przeprocesować transakcje o wartości blisko 2,5 miliarda złotych. Jaki wzrost planujecie na ten rok?

Marcin Chruściel: Wrócę do tego, że o ile na tym zapchanym rynku zdobywanie go będzie bardzo trudne, i wzrost nawet na poziomie 10 proc. byłby wielkim wysiłkiem, o tyle w nowych modelach biznesowych i w tym rynku, w jakim funkcjonujemy, to dzisiaj widzimy i lata doświadczeń mówią o tym, że wzrost rzędu kilkudziesięciu procent rok do roku w przeszłości doprowadziły nas do skali blisko 2,5 miliarda złotych, czyli ponad pół miliarda euro obrotu i to są już bardzo pokaźne kwoty, które przetwarzamy. Mamy założenie długoterminowego rozwoju działalności. Zaplanowane są dynamiczne wzrosty i mamy pomysł jak je osiągać, nie tylko zdobywając nowych klientów i poszerzając współpracę z obecnymi na podstawie funkcjonujących metod płatności, bo alternatywne metody też się rozwijają i chcemy je inkorporować. Nie tylko płatności kartowe będa stanowiły dla nas fundament rozwoju. Wierzymy w alternatywne metody płatności, możliwe zastosowanie płatności w ramach openbankingu, chcemy trochę odgraniczyć używalność BLIKa czyli umożliwić przekazy z BLIKa do karty, ale również bezgranicznie. Bardzo wierzymy w rozwój technologii blockchain. Tak więc dostrzegamy bardzo dużo driverów wzrostu. Oczywiście nie wszystkie da się “odpalić” jednocześnie, na każdy projekt potrzebny jest odpowiedni moment. Dodatkowo jeżeli mówimy np. o technologii blockchain, to potrzebujemy też więcej regulacji prawnych, aby działać na uregulowanym gruncie i móc skalować ten biznes. Chcemy tu być gotowi również z technologią. 

W którym kierunku będzie się rozwijał rynek płatności?

Marcin Chruściel: Wszystko zależy od tego, jaki obszar mamy na myśli. Jeśli mówimy o naszych codziennych doświadczeniach, o tym co robimy w Fenige, to poruszamy się trochę  po alternatywnym świecie, który jest pochodną potrzeb dużych grup klientów i nisz biznesowych (tzw “błękitne zatoki”) . Jeżeli natomiast mówimy o świecie klasycznych konsumentów i ich codziennych zakupach, do których stosujemy tradycyjne karty płatnicze, to jestem głęboko przekonany, że będziemy cały czas zamieniali tradycyjny plastik na wirtualną postać. Obecnie najpopularniejsza i najwygodniejsza jego forma to po prostu płatność telefonem. Technologie płatnicze będa się dalej rozwijały, będą wspomagały nasze codzienne życie i będą się w nie wkomponowywały, usprawniajac “w tle” nasze życie. Gdy np. dzisiaj jedziemy uberem czy oglądamy Netflix, to płatność jest “gdzieś tam”, jakby poza nami, w tle, podobnie będzie z zamawianiem kawy czy kupowaniem czegoś w sieci. W takie rozwiązania w e-commercowym świecie właśnie wierzę, po to, abyśmy mieli zunifikowaną, bezpieczną metodę płatności, pozwalającą na radość z zakupów a nie z płacenia. Myślę, że do tej cyfrowej postaci naszego kawałka plastiku zmierzamy, że będzie się on coraz bardziej digitalizował, będzie coraz mniej widoczny. 

Jak w ogóle Fenige powstało? Jak znalazłeś się w firmie? I jak widzisz w niej swoją historię?

Marcin Chruściel: Lata temu powstał pomysł na stworzenie firmy, która będzie wytwarzała technologie i narzędzia płatnicze niekoniecznie konkurujące z tym codziennym rynkiem płatności online. Tak powstało rozwiązanie przekazu “z karty na kartę”, dalej rozwijając  technologię i szukając nisz firma stała się licencjonowanym i regulowanym podmiotem o coraz większej skali działania. W tym celu firma otrzymała licencję i Visy i Mastercarda oraz  licencję krajowej instytucji płatniczej. Dzięki temu dzisiaj stoimy na bardzo mocnych fundamentach, ponieważ mamy autorski system do procesowania transakcji, oczywiście spełniający wszystkie wymogi i bezpieczeństwa i organizacji płatniczych. Nieustannie go rozwijamy i doskonalimy, ponieważ pozwala na to wiedza i doświadczenie. Nie jesteśmy uzależnieni od zewnętrznych dostawców. Silne fundamenty pozwalają pozytywnym okiem patrzeć w przyszłość firmy.

Jakim jesteś menedżerem?

Marcin Chruściel: Zdecydowanie jestem blisko ludzi, jestem nauczony zarządzania  hands-on. Zawsze staram się dogłębnie zrozumieć pomysł, zanim przystępujemy do realizacji, ale też gdy jest wyzwanie - zawsze szukam, gdzie leży jego przyczyna. Lubię gdy projekty rozwijają się szybko i innowacyjnie, ale też mądrze, w sposób przemyślany. Dużo czasu spędzam z pracownikami, po to, aby lepiej się i poznać, i zrozumieć. To buduje bliskość relacji, jaka z kolei procentuje łatwością w komunikacji i zbudowaniu świadomości, że jesteśmy jedną drużyna i musimy pielęgnować ducha team work - każdy ma w nim swoją rolę i zakres odpowiedzialności, a wygrana drużyny to zaangażowanie i sukces każdego z osobna. Trochę jak w drużynie piłkarskiej. 

Jak podtrzymujesz motywację w zespole?

Marcin Chruściel: Myślę, że to jest przede wszystkim atmosfera - wynikająca trochę z doboru ludzi, którzy rozumieją tego typu podejście, wspierają współpracę opartą na otwartości, a trochę z wypracowanej kultury organizacyjnej, do której adaptują się wszyscy wchodzący do naszej organizacji oraz - co równie ważne - bardzo ciekawych wyzwań i kreowania nowoczesnych rozwiązań płatniczych.

Co dla Ciebie jest największym motywatorem?

Marcin Chruściel: Mnie motywuje budowanie, kreowanie, wymyślanie. Nieustannie zastanawiam się, co można jeszcze zmienić, usprawnić, i to w długiej perspektywie. Istnieje takie powiedzenie, że przeceniamy to, co możemy zrobić w ciągu roku, a nie doceniamy tego, co możemy zrobić w ciągu 5 lat, bo się zwyczajnie za mało nad tym zastanawiamy. Ważne jest też dla mnie znalezienie własnego miejsca, do czego też zachęcam moich pracowników, aby widzieli siebie za 5-10 lat, aby wiedzieli, co chcą robić dalej w Fenige i gdzie firma może być w tym czasie. Staram się patrzeć długoterminowo i na trendy i na kierunki rozwoju. Mam też świadomość nieustannej zmienności, konieczności bieżącej poprawy czy adaptacji do zmieniającego się otoczenia, ale stoję na stanowisku, że zawsze trzeba mieć przed sobą długoterminową perspektywę. 

Jak odpoczywasz od pracy?

Marcin Chruściel: Hobby mam nietypowo jak na faceta, bo lubię gotować, to mnie uspokaja i naprawdę dobrze się w tym czuję i sprawdzam. Trochę zgłębiam tajniki medytacji. Lubię też zajmować się roślinami, ze szczególnym naciskiem na lasy w słoiku i hodowle drzewek bonsai. Mam kilka własnoręcznie wykonanych słoi i ukształtowanych drzewek. Pięknej sztuki hodowania i kształtowania bonsai próbowałem się uczyć uczyć na kursie u jedynego w Polsce certyfikowanego trenera od hodowli bonsai. Hodowla tych drzewek ma - w moim odczuciu - wiele wspólnego z podejściem do biznesu. Trzeba mieć wizję, jak roślinka będzie wyglądać za 5-10 lat, ale też jak przez te lata będzie się kształtować. Podobnie jest w biznesie - trzeba umieć dostrzegać długie trendy, ale i rozumieć to, jak na nie będą wpływać bieżące projekty i okoliczności. Widzę bardzo klarowną analogię pomiędzy biznesem a tą pasją. 

Największe biznesowe lekcje, jakie otrzymałeś w swojej karierze i dzięki którym nie tylko masz szersze kompetencje, ale i spojrzenie na biznes?

Marcin Chruściel: Mam kilka takich lekcji biznesowych, dzięki którym wiem, że porażka zawodowa nie jest porażką personalną, ale podstawą do wyciągania wniosków i uczenia się. Im te lekcje są trudniejsze, tym mocniejsi z nich wychodzimy. Na przestrzeni ponad 20 lat trochę takich sytuacji miałem i jako młody menedżer bardzo się nimi przejmowałem. Dzisiaj wiem, że to kwestia umiejętnego rozumienia trudnych chwil w firmie, zachowania spokoju i wzięcia odpowiedzialności za trudność czy problem.  

Jak - według Ciebie - w idealnym modelu powinna wyglądać współpraca spółki z funduszem?

Marcin Chruściel: Mamy możliwość współpracy z Wami (WP2 Investments) i innymi różnymi funduszami. Każdy taki partner jest inny, ma swoje odrębne cechy, styl współpracy i oczekiwania. Coś, co rzeczywiście dostrzegam jako pozytywne w podejściu po waszej stronie, to chęć niesienia pomocy bez nadmiernego angażowania w regularne spotkania, raportowania itd. Kiedy mamy problem, możemy po prostu zadzwonić bez zbędnych formalności. Ostatnia dyskusja o funduszach europejskich jest przykładem jak fundusz może pomagać spółkom portfelowym. Doostrzegacie, co jest na rynku, co może wspierać spółki i pytacie, czy chcemy z takich możliwości skorzystać. 

Dziękuję:)

Fenige chrusciel hobby

 

Marcin Chruściel - dysponuje międzynarodowym doświadczeniem i osiągnięciami w obszarze bankowości detalicznej, kart i płatności, sprzedaży i rozwoju produktów, procesów M&A oraz start-upach, zdobyte w dużych europejskich i krajowych bankach, takich jak: PKO BP, Raiffeisen Bank Polska SA, Polbank EFG (EFG Eurobank Ergasias SA), i Bank Austria Creditanstalt. Od marca 2017 r. w Orange Polska odpowiadał za Mobilny Bank Orange Finanse. Aktualnie od maja 2022 pełni rolę CEO w firmie Fenige Sp. z o.o. Dodatkowo w latach 2017-2022 pełnił rolę przewodniczącego Komitetu FinTech w Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji (PIIT). Członek rad programowych kongresów oraz konferencji, mentor. Pełnił również rolę członka Prezydium Rady Wydawców Kart Bankowych przy Związku Banków Polskich. Inicjator pierwszego oraz drugiego wydania raportu o rynku blockchain w Polsce, wydanego pod auspicjami PIIT. Jest absolwentem Wydziału Handlu Zagranicznego Uczelni Łazarskiego. Ukończył także Podyplomowe Studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz dedykowane programy leadership w ramach Harvard Business School.

Fenige - to dynamicznie rozwijający się polski fintech założony w 2013 roku, zajmujący się wdrażaniem i obsługą rozwiązań płatniczych w obszarze digital w ramach organizacji Mastercard i VISA, gdzie firma dysponuje statusem Principal Membership License. Firma posiada również licencję krajowej instytucji płatniczej w Polsce (KIP) otrzymaną w 2017 roku. Od początku istnienia firma intensywnie inwestuje w rozwój innowacji płatniczych, technologii i własnej platformy przetwarzania transakcji, w pełni certyfikowanej przez europejskie PCI DSS European Payment wsparte rozwiązaniami w zakresie zabezpieczenia transakcji 3DSecure. Oferta Fenige obecnie obejmuje akceptację płatności (e-commerce), przekazy pieniędzy z karty na kartę (P2P) oraz wypłaty na karty (payout) oraz usługi processingu transakcji. W poprzednim roku firma wygenerowała kolejny rekordowy roczny obrót transakcyjny na poziomie 2,43 mld PLN. Spółka ma plany i ambicje na dalszy dynamiczny rozwój oraz doskonalenie innowacyjnych usług płatniczych dla klientów.

 

Rozmawiała: Ewa Pysiewicz, kwiecień 2023